+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Temat: związek i ja

  1. #1
    Claw
    Guest

    związek i ja

    Hmm nie wiem od czego zacząć... Pewnie wielu z was mnie uzna za niezdare życiową (którą jestem ) ale musiałem tu napisać, bo po prostu sobie z tym wszystkim nie radze...
    Mam ponad 21 lat. Pierwszy raz zakochany byłem w wieku może 15-16 jednak zbyt długo zwlekałem i poza przytulaniem nic więcej nie wyszło. Wróciła do byłego (szczenięce lata). Po tym "związku" postanowiłem sie nie zakochiwać, jednak ciągle czułem potrzebe mieć komu sie wygadać, wyżalić, przytulić bez powodu. Niestety, przez to że moja rodzina (czytaj matka) stawiała swoje potrzeby i marzenia o wykształconym synu ponad wszystko inne kompletnie nie miałem życia towarzyskiego. Więc uciekając przed tym wsiąknąłem w gry komputerowe. Jednak to było dobre na krótki czas, ponieważ co kładłem sie do łóżka widziałem jak bardzo spieprzone mam życie. No niestety nie jestem oszałamiająco piękny, do tego mam kilka kilo za dużo i chociażbym nie wiem jak bardzo sie starał to zrzucić idzie to powolnie z prostego powodu. Jestem chory (nic poważnego, jednak schudnąć szybko jest problemem :/). Zresztą pomijając tą kwestie no nie urodziłem się piękny i na to nic nie poradze. Wracając do tematu, poznałem jeszcze kilka dziewczyn ale zawsze kiedy chciałem coś więcej, jakiś związek, traktowały mnie jak przyjaciela i na nic więcej nie mogłem liczyć. Tak więc przez 21 lat nie posmakowałem co to znaczy pocałować dziewczyne. Cudowne prawda? Aby ominąć kwestie wyglądu zacząłem szukać miłości przez internet. Poznałem kilka dziewczyn jednak z żadną nie wiązałem jakiś wielkich nadzieji. Aż do pewnego momentu, gdzie udało mi się zapoznać dziewczyne która naprawde wydawała się być identyczna jak ja. Podobała mi się, ona nie zwracała uwagi na wygląd więc zaczęło być ciekawie. Niestety mieszkała 4 godziny drogi ode mnie więc nie mogliśmy się widywać, ze względu na jej brak funduszy (była ode mnie młodsza o 5 lat, jednak mimo to była bardzo dojrzała), no i moją matke która za żadne skarby by mnie nie puściła. Jednak po miesiącu pisania kocham cię itd, powiedziała że nie jest gotowa na taki związek. Załamałem się, ponieważ pierwszy raz kochał mnie ktoś z wzajemnością (tak mi się zdawało) a kolejny raz potraktowano mnie jak zabawke, zapychacz czasu. W tym czasie nawiązałem kontakt z pewną dziewczyną którą też poznałem przez internet jednak kilka lat temu i po długiej przerwie zaczeliśmy ze sobą na nowo rozmawiać (jak jeszcze byłem zakochany w poprzedniej). Kiedy "związek" z dziewczyną o 5 lat młodszą sie zakończył, ona chciała zająć jej miejsce. Jednak ja nie chciałem kolejny raz przez to przechodzić, bojąc się że znów nie wyjdzie. No ale w końcu zgodziłem się. I powiem że było warto, bo zakochałem się bez opamiętania. Po kilkaset smsów dziennie, długie rozmowy przez telefon i tak już od 4 miesięcy. Jednak coś mnie niepokoi. Z byle powodu jestem zazdrosny. Nie moge jej kontrolować, bo mieszka bardzo daleko, jednak nie byłoby potrzeby kontrolowania jej, gdyby nie to że nie potrafie zaufać. Dlatego co jakiś czas mamy dziwne akcje o bzdury. Oczywiście, bardzo sie kochamy i po szczerej rozmowie to wszystko sie rozwiązuje, jednak problem tkwi w tym, że upatruje czarne scenariusze. Nie odzywa się? Może jest z kimś innym... Wychodzi pogadać na chwile z kumplem? Może to coś więcej. Nie potrafie jej zaufać, do tego niska samoocena ciągle mnie uświadamia że na każdym rogu czycha ktoś kto może mi ją odbić. No i brakuje mi przytulenia, żeby ktoś mnie po prostu bez słowa po tylu latach pocałował. Do tego bieżące problemy na uczelni/ sytuacja rodzinna/ brak przyjaciół z którymi mógłbym wyjść wypić pośmiać sie pogadać, odbierają mi chęć życia. No i jak właśnie mam takie akcje z nią, to totalnie odechciewa mi się żyć. Jest jedynym moim źródłem szczęścia i jeśli ją strace bądź jak po kłótniach oddala sie ode mnie, nie mam ochoty żyć. Dlatego tne się itp. Jednak kiedy już nie będziemy razem (oby nie) ja tego nie przeżyje i panicznie sie tego boje. Co mam zrobić? Jak sobie z tym poradzić? Bardzo mocno ją kocham, ciągle o niej myśle, rozumiemy się, rozmawiamy szczerze, mamy sie spotkać w maju (jednak tu też obawa, co zrobi jak mnie zobaczy- kolejny czarny scenariusz, chociaż widziała jak wyglądam już, czy mnie przytuli, czy będzie chciała coś więcej, przecież mówimy sobie codziennie jak bardzo sie kochamy itd).
    Może chaotycznie to jest opisane, zdaje sobie z tego sprawe ale mój problem sięga daleko i sam nie wiem co z tym zrobić.
    Prosze o opinie rady, każde zdanie jest dla mnie na wage złota

  2. #2
    marlena11991 jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Feb 2012
    Postów
    20

    hmm... z tego co piszesz to można rozumieć to tak,że łatwo sie zakochujesz. Na początek to Ty musisz zaakceptować samego siebie. "kiedy mężczyzna jest zazdrosny o swoją kobiete tzn ze myśli ,że ktoś może być lepszy od niego" musisz uwierzyć w samego siebie. A Twoje obawy biarą się też z tego,że żyjesz tylko jej życiem i nią samą.. bez względu jak bardzo ją kochasz powinieneś mieć własne życie a Ty siedzisz w domu i ciągle myslisz co ona robi, może oszukuje Cie, może jest z kims innym... przez to wpędziłęś sie w jakąś chorobe bo setki myśli nakumulowało Ci sie w głowie i trudno sobie z tym poradzić. Weź sie w garść zajmij sie czymś żyj też własnym życiem bo z tego co widze to nie widzisz sensu poza nią a tak nigdy nie może być bez względu jak bardzo sie kogoś kocha. Ja wogole nie wiem jak można żyć z kimś tak na odległość.. nie widząć siebie, nie mogąć sie przytulić , porozmawiać twarzą w twarz.. musicie to przede wszytskim zmienić. A Ty jak widze jesteś już dorosły i sam odpowiadasz za swoje życie a nie Twoja mama.. przerwij tę wieź z matką i myśl o przyszłości. Zacznij myśleć o sobie o tym, czego Ty chcesz od życie bo podporządkowałeś całe życie matce. Nie wiem ile lat ma Twoja obezna dziewczyna ale wiem ,że jak sie kocha kogos to sie zrobi wszytsko zeby sie być razem a Ty też musisz jej zaufać bo bez zaufania nie ma nic, nie ma związku..

  3. #3
    marlena11991 jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Feb 2012
    Postów
    20

    hmm... z tego co piszesz to można rozumieć to tak,że łatwo sie zakochujesz. Na początek to Ty musisz zaakceptować samego siebie. "kiedy mężczyzna jest zazdrosny o swoją kobiete tzn ze myśli ,że ktoś może być lepszy od niego" musisz uwierzyć w samego siebie. A Twoje obawy biarą się też z tego,że żyjesz tylko jej życiem i nią samą.. bez względu jak bardzo ją kochasz powinieneś mieć własne życie a Ty siedzisz w domu i ciągle myslisz co ona robi, może oszukuje Cie, może jest z kims innym... przez to wpędziłęś sie w jakąś chorobe bo setki myśli nakumulowało Ci sie w głowie i trudno sobie z tym poradzić. Weź sie w garść zajmij sie czymś żyj też własnym życiem bo z tego co widze to nie widzisz sensu poza nią a tak nigdy nie może być bez względu jak bardzo sie kogoś kocha. Ja wogole nie wiem jak można żyć z kimś tak na odległość.. nie widząć siebie, nie mogąć sie przytulić , porozmawiać twarzą w twarz.. musicie to przede wszytskim zmienić. A Ty jak widze jesteś już dorosły i sam odpowiadasz za swoje życie a nie Twoja mama.. przerwij tę wieź z matką i myśl o przyszłości. Zacznij myśleć o sobie o tym, czego Ty chcesz od życie bo podporządkowałeś całe życie matce. Nie wiem ile lat ma Twoja obezna dziewczyna ale wiem ,że jak sie kocha kogos to sie zrobi wszytsko zeby sie być razem a Ty też musisz jej zaufać bo bez zaufania nie ma nic, nie ma związku..

  4. #4
    Nie zarejestrowany
    Guest

    mam problem ale nie wiem czyja to wina

    Na pewno znajdzie się kto z porada jestem mężatką od 7lat no i chyba coś pęka.Czuje się samotnie już nie jest tak jak dawniej mój maż stał się zimnym gburem wcale nie zwraca na mnie uwagi nie powie nic miłego wszystko mu obojętne widzi sam samego i komputer.Wiec ja próbowałam z nim rozmawiać lecz beze efektu.Gdy znalazłam oparcie w pewnej osobie zrobił mi awanturę za każdym razem zwala winę na mnie i wmawia mi że pije przeze mnie co ja mam zrobić zagrożenie rozwodem też nie działa.

+ Odpowiedz na ten temat

Podobne wątki

  1. uratowac zwiazek... terapia?
    Przez stancovita w dziale Forum psychologiczne
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 01-24-2012, 12:07
  2. Związek prysznica z alergią
    Przez Termowizja w dziale Forum alergologiczne
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 10-12-2011, 12:05
  3. Czy to może mieć związek z białaczką ?
    Przez Nie zarejestrowany w dziale Forum onkologiczne
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 02-19-2011, 12:44
  4. Toksyczny związek
    Przez Agata90 w dziale Forum psychologiczne
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 02-04-2011, 16:30
  5. Związek po zdradzie
    Przez małaczarna w dziale Forum psychologiczne
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 10-07-2010, 20:13

Tagi dla tego tematu


LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317