Witam dn. 15.09 uległem wypadkowi drogowemu. Ja jechałem jednośladem i zostało mi wymuszone pierszeństwo w skutek czego zostalem potrącony co spowodowało złamaniem trzonu piszczela z przemieszczeniem. W szpitalu czekalem 8 godzin na zabieg nastawiania kosci bez operacji. Przez ten czas na nodze wisialy odważniki aby troche rociagnac noge, żeby potem łatwiej nastawić kość. Zabieg trwał około 30-40 minut. Nastawiono mi noge na na zdjęciu nastawienie wyszło bardzo ładnie tak lekarz powiedział. W szpitali spedzilem 5 dni bo 3 dni goraczkowalem i nie chcieli mnie wypóścić. Został mi załorzony gips od palców po pachwine prawie. Nie mówie już ze jest dość niewygodny. Lekarz powiedział, że po 4 tygodniach mi go skróca do kolana a po 6 tygodniach od załorzenia całkowicie zdejmą. Po tygodniu i 4 dniach od wypadku miałem 1 wizyte kontrolna. Zrobiono mi gipsotomie czy coś w tym stylu, że mi gips rozcinali i drewienko w szczeline wsadzali, aby troche sie gips rozciągnął, bo kośc byla lekko skrzywiona. Lekarz mówil że moga to zostawić ale powiedzial ze u niego wszystko ma być idealnie nastawiona. Do tego dorobili mi obcas abym chodzil. Jest to cieżki proces bo troche miesnie mi sie zastaly i nie moge tego calego gipsu podnieś. Teraz po opisaniu zdarzenia mam pare pytań :
1. Czy to normalne, że czuje jak by mi sie noga ruszała w gipsie. Takie uczycie jak by mi sie ta kość ruszała i mięśnie latały.
2. Co powinieniem jeść aby kość sie szybko zrosła.
3. Czy naprawde kość mi sie zrośnie w 6 tygodni jak to mówią lekarze.
4. Po wyjeciu z gipsu noga bedzie chuda to już wiem. Czy wróci ona do stanu w jakim była wcześniej. Dodam, że jestem aktywny sportowo (piłka nożna) i troche tych mięsni w nogach mam.
5. Czy chodzenie w takim gipsie nie uszkodzi kości. Lekarz kazał mi chodzić troszeczke po pokoju, a tak to leżeć z noga w górze.