Witam. Bardzo proszę o poradę.
Moja niemal osiemdziesięcioletnia babcia (choruje na osteoporozę i chorobę Parkinsona) przewróciła się. Bardzo bolała ją noga, nie mogła chodzić, jednak nie było opuchlizny. W szpitalu zostało wykonane prześwietlenie i zostało zdiagnozowane złamanie szyjki kości udowej. Zapadła decyzja o operacji i endoprotezie. Jednak potem lekarz chirurg-ortopeda zmienił decyzję o operacji z powodu ogólnego stanu zdrowia babci, powiedział, że skoro babcia wcześniej już chodziła dość chwiejnie to kość może się złamać później poniżej endoprotezy lub ta może wypaść. Pan doktor wypisał babcię i zalecił, aby dopóki noga będzie boleć babcia poruszała się przy pomocy wózka inwalidzkiego, jak ból minie przy pomocy chodzika i ogólnie powoli wracała do pewnej sprawności, jedynie noga będzie lekko krótsza. Jednak mam obawy, czy kość się sama zrośnie? Czy nie będzie z tego powodu żadnych powikłań, czy babcię będzie długo bolało? W internecie czytałam o różnych powikłaniach z powodu nieleczenia tego złamania, czy jeżeli babcia będzie sią starała poruszać na wózku da się ich uniknąć?
Bardzo proszę o poradę.