Witam, 18 września br roku złamałem dosyć nie przyjemnie ręke w nadgarstku, z przemieszczeniem, obie kości znajdujące się w ręce zostały złamane. Poskladali mnie za pomocą dwóch drutów, gips min. 6 tygodni. Na pierwszej wizycie kontrolnej zrobione zostało okienko, opatrunek i wszystko ok, ręka nie boli, palce nie puchną, druga wizyta kontrolna również ok. Na 3 wizytę nie moglęm dotrzeć z powodów osobistych, więc udałem się z zaleceniem lekarza na opatrunek do znajomej pielęgniarki, po dostaniu się do środka stwierdziła spuchniętą ręke, obrzęk. Z czego to może wynikać?? Mam udać się szybciej do lekarza czy czekać cierpliwie do poniedziałku na kolejną wizytę kontrolną? Kolejne pytanie dotyczy nadgarstka, otóż lekarz powiedział, że jeżeli kości w nadgarstku się nie zrosną będę musiał mieć zabieg wstawiania jakiejś plytki w nadgarstek, miał ktoś coś podobnego robione? Jak taki zabieg wygląda? Czy po nim będę musiał mieć gips na kolejne n-tygodni? Proszę o odpowiedź i porady, z góry bardzo dziękuje