Witam,
jakiś czas temu osoba z mojej rodziny miała uraz kręgosłupa w tytule.
Został uszyty gorset jewetta na miarę, ze skórzanymi paskami, z tylną prostokątną ramką, który musi nosić na jakiś czas.
Jest mały problem z zakładaniem tego gorsetu, spowodowany być może rozciągnięciem skórzanych pasków albo krzywym uszyciem czy przytyciem pacjenta ?
Otóż trudno jest ułożyć go w ten sposób, aby tylna część, która schodzi na odcinek lędźwiowy, była prosto.
Jest pod lekkim skosem o ok 1cm.
Nie jest na równych dziurkach z każdej stron, gdyż albo jest wtedy zbyt luźny albo nie idzie go dopiąć.
Dodam, że od razu po wypadku, w innym szpitalu i z innym rehabilitantem, gorset był montowany na równych dziurkach z każdej ze stron na co bardzo uczulał rehabilitant.
Natomiast teraz, pielęgniarki, lekarze, rehabilitant, mówią, że jest ok, pomimo, że gorset jest założony z prawej strony na po 3 dziurki a z lewej na 4 do góry i 2 na dole, przez co tylna część jest pod lekkim skosem.
I podobno to nie ma znaczenia, gdyż ważne aby stabilizował, zaś idealne dopasowanie jest niemożliwe (w gorsecie szytym na miarę ?)
Czy to może mieć duży wpływ na poprawne działanie owego gorsetu ?