Witam,
od zawsze należałam do osób, które mogłyby spać całymi dniami. Obecnie wykonuję pracę biurową, niezbyt stresującą. Codziennie sypiam po 7h, a w weekend i tak muszę "odespać" - 12-13h. Codziennie budzę się niewyspana, dość często boli mnie kark/głowa/plecy. Będąc małą zgrzytałam zębami. Później to przeszło. Ostatnio dowiedziałam się, że w nocy, kiedy mam jakiś trudny, stresujący okres, dość mocno zgrzytam na zębach (nie dając spać). Specjalnie nie przejmowałam się tym, aż do dziś, kiedy obudziłam się ze złamanym zębem trzonowym i obolałymi innymi zębami. Podobno tej nocy bardzo mocno zgrzytałam.
Zęby mam ogólnie słabe i niezbyt uśmiecha mi się połamać kolejne (już 3 złamałam zęby na "byle czym"), poza tym zgrzytanie nie jest zbyt komfortowe jeśli się śpi z kimś w jednym pokoju.
Czytałam w internecie, że zgrzytanie często wynika z dużego stresu. Teraz jednak zupełnie nie pasuje to do zaistniałej sytuacji. Tak czy inaczej - do jakiego lekarza powinnam się udać aby chociażby zminimalizować dolegliwość? Czy chociaż częściowo jest to refundowane przez NFZ? A może mogę coś sama nad tym popracować? Będę wdzięczna za wszelkie informacje.