dzien dobry

moze ktos zechce poswiecić pare min. i napisze parę zdań na temat poniżej:

mianowicie, kilka dni temu moj Ojciec zszedł z tego padołu w wieku 65lat,
był on lekarzem i niestety alkoholikiem, nie chciał się badać, gdyż twierdził że wie co mu jest i do lekarza nie pójdzie. Wykonana sekcja zwłok (bez histopatologii) nie wykazała żadnych zmian głownych narządów
brak zmian nowotworowych, czy tez wrzodów. Ojciec na około 6 tyg. przed zgonem narzekał na osobliwy jadłowstręt twierdził, że zołądek nie przyjmuje pokarmu. Określił to jako "oczy by chciały, ale dam rade co njawyzej pare łyżek zjesć) Nie skarżył się na zadne bóle, jedynie tą niemożnosć jedzenia. Mieszkał sam i 2 tyg. przed smiercią pił duże ilosci wódki, można domniemywac, ze min. 0,5 litra wódki na dobę.
Do tego z tego co wiem jadł bardzo mało. Co zostało też potwierdzone w trakcie sekcji, kiedy to żoładek zostal określony jako "bardzo czysty".

Myślelismy, ze zgon nastąpił w wyniku albo pęknięcia wrzodu, albo może nowotwór, ale tak jak napisalem sekcja nic nie wykazała, Czy ma Pan/i jakies skojarzenia czym mogł byc spowodowany ten jadłowstręt?
dodam, że na miesiąc przed rozoczęciem ostatniego maratonu picia nie pił wcale, czyli reasumując na 6 tyg przed zgonem zaczął się jadłowstręt, na 2 tyg przed zgonem zaczął pić na umór.

Wstępna analiza sekcji wykazała, że zgon nastąpił w wyniku niewydolności oddechowo-krążeniowej, kilka m-cy temu zaczął skarzyc sie na duszności i załatwił sobie jakies leki ułatwiające oddychanie, które pomogły niemal całkowicie wyeliminowac problem z oddychaniem, ale tuż po tym zacząłsie problem z jedzeniem

mogę tylko dodacć,ze ogólnie mimo zaawansowanego alkoholizmu (pił od 35lat) nigdy nie chorował i nie narzekał na zdrowie, czego potwierdzeniem mogą być wstępne wyniki sekcji, jedynie ok 2,5 roku temu przezedł krwotoczne zapalenie pęcherza ta to sam określił.