Witam serdecznie wszystkie kobiecinki. Lekarz podejrzewał u mnie zespół policystycznych jajników gdyż nie miałam okresu regularnie a nawet zdarzało się że nie miałam go pół roku a nawet więcej. Mam 20 lat i problemy z okresem zaczęły się w wieku 17 lat. Brałam tabletki antykoncepcyjne diana35 po ich odstawieniu znów zawitał problem z cyklem miesiączkowym. Lekarz przepisał mi tabletki stymulujące pracę jajników i przez niego wylądowałam w szpitalu (wakacje 2011) gdyż miałam pęknięcie krwotocznej torbieli jajnika lewego i zespół hiperstymulacji. po tym zdarzeniu podjęłam się leczenia prywatnego i właśnie wtedy lekarz kazał mi zrobić badania hormonalne (FSH estradiol i progesteron) i na podstawie tego i obrazu z usg jajników stwierdził w 100% że mam własnie ten zespół. Przepisał mi tabletki antykoncepcyjne midiana które biorę już od pół roku i dzięki nim mam regularny okres a na obrazie usg znikły pęcherzyki które tworzą się przy tym zespole. Nie mam typowych objawów tego zespołu ( nadwaga, nadmierne owłosienie, łojotok trądzik ). Kilka dni temu wybrałam się do innej poradni ginekologicznej alby lekarka przepisała mi tabletki. Zrobiła mi kontrolne usg i według niej nie mam tego zespołu i kobieta ta twierdzi że powinnam odstawić tabletki a jej dokładne słowa brzmiały: "taka jest Twoja natura że masz nie regularne cykle... zaoszczędzisz na podpaskach". Od kilku właśnie dni ta myśl nie daje mi spokoju, gdyż już sama nie wiem co o tym myśleć. Boję się że w przyszłości będę miała problemy z zajściem w ciąże.... jeżeli macie podobny problem proszę o podzielenie się własnymi doświadczeniami. Pozdrawiam Kamila