Niedawno mojej kuzynce (siostrze ciotecznej) zdiagnozowano insulinooporność i PCOS. Podobno leczy się to Clomidem + hormonami + np. Glucophage XR.
Problem w tym, że ja brat cioteczny, jeszcze zanim ją zdiagnozowano podjąłem się leczenia na niski poziom testosteronu (w dolnych granicach normy) ze względu na nerwice, tycie i brak pewności siebie.
Okazało się, że miałem estradiol w górnych granicach, testosterow w dolnych (lub poniżej), LH i FSH w dolnej normie (1/3, 1/4 właściwego normy). Podobnie Ft4 na dole a TSH na górze zakresu a nasienie w normie, ale raczej dolnej normie ilości i procenta pełnosprawnych plemników.
Podjąłem terapie FT4, co ograniczyło senność i podniosło testosteron do właśnie dolnej granicy (dolna 1/5 - 1/4 przedziału). Później Testosteron całkowity na zmianę z testosteronem wolnym był w granicach normy lub poniżej.
Następnie androlog podjął terapię hCG (wraz z norprolaciem bo prolaktyna skoczyla troszke ponad gorna granice)co podnioslo mi znacznie estrogeny i testosteron do kosmicznych poziomów. Nadal brałem Euthyrox 50, a były dni, że nagle potrzebowałem 100. Po odstawieniu hCG niestety objawy wróciły. Wtedy zacząłem brać clomid (clostilbegyt) i zrobiło się lepiej zarówno jeśli chodzi o FSH i LH (które skoczyły na samą górę normy) jak i testosteronu, który jest w połowie zakresu, jedynie estradiol był za wysoki. Wziałem więc anastrozol 1/4 tabl raz dziennie i wszystko zdaje się być ok. Dodam, że przy stymulacji clomidem nie czułem też żadnej potrzeby brania Euthyroxu, a więcej, jeśli go wziąłem to czułem się źle.
W między czasie wreszcie dostałem się do szpitala gdzie powiedziano mi, że jestem zdrowy (bo zobaczono moje wysokie wyniki po terapii) ale przynajmniej zauważono u mnie nieznaczną insulinoooporność i dano właśnie glucophage XR.
Widzę, że coś mi jest bo widzę, że po lekach chudnę i czuję się lepiej, a bez nich nabieram krągłych kobiecych kształtów. Widzę też analogie w problemach mojej siostry (która jeszcze przede mną zaczęła tyć)
Siostra ma stwierdzone PCOS. Po tym co obserwuje, może być to spowodowane taką samą zmianą/wadą jaką noszę ja. Jak nazwać to co jest mnie? Czy u mężczyzn nie zaobserwowano analogicznego syndromu do PCO?