Witam.

Mam 15 lat, przybywam tu z pytaniem odnośnie problemu ktory pojawił sie niedawno.

Otóż od kilku dni, w lewym nadgarstku odczuwam co jakiś czas, zależnie od wykonywanych czynności ból, kłujące mrowienie i uczucie ciągłego nacisku na górną część nadgarstka. Nim udałem się do lekarza, poczytałem trochę, i niemal wszystkie objawy pasowały do dolegliwości z tytułu. Lekarz również postawił taką diagnozę, niestety nie na podstawie dodatkowych badań - a jedynie kilku pytań mi zadanych. Polecił "dać odpocząć ręce" i zlecił krioterapię i laser. Czy takie zabiegi pomagają?

Dodam, że najprawdopodobniej mam dość lekki stopień tej choroby, bo nie odczuwam jeszcze np. drętwienia w nocy i budzenia się z tego powodu. Staram się oszczędzać rękę ale jest to dla mnie niezmiernie ciężkie - jestem pasjonatem jazdy na rowerze oraz zapalonym graczem (komputerowym). Podejrzewam że choroba ta wzięła się z mojej beznadziejnej, zgarbionej postawy przy biurku, powodującej nacisk na nadgarstek, który ciągle był w użyciu, a w rezultacie zespół cieśni nadgarstka.

Teraz pytania: ile czasu potrzeba na wyleczenie (dość lekkiej odmiany) tej choroby? Co mogę, a czego nie powinienem? Czy mogę się bać o uszkodzenie nerwu? Czy po (miejmy nadzieję) wyleczeniu ręka będzie w pełni sprawna?

Dziękuję z góry.