+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Temat: Zdrada. Cybersex.

  1. #1
    Marc jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Jan 2016
    Skad
    Czestochowa
    Postów
    3

    Zdrada. Cybersex.

    Witam,
    Mam na imie Marek (35)moja zona ma na imie Monika(34)
    Pracuje w instytucji w której opiekuje sie ludzmi z roznymi problemami psychicznymi.
    Moja zona nie miala przez jakis czas pracy, a ze u mnie w firmie byly przyjecia postanowilem ja zachecic zeby sprobowala zlozyc papiery, co zrobila i prace oczywiscie dostala.
    Przed przyjsciem do tego miejsca ostrzegalem ja, ze jest tam bardzo duzo facetow bez zasad moralnych (tutaj mowie o pracownikach!) ktorzy flirtuja, ktorzy nie szanuja za bardzo kobiet i ktorzy zrobili by wszystko zeby tylko sie zabawic z jakas dziewczyna/kobieta. Ona mnie utwierdzala ,ze nic sie nie stanie i ja tez sie nie martwilem, ze cokolwiek by sie moglo stac, bylismy naprawde dobra para z dlugim stazem. Ufalem jej.
    Zona zaczela pracowac w firmie, nie ze mna, na innych oddzialach.
    Jej mentorem byl facet ktory jest w stalym zwiazku z kobieta z ktora sie zeni w tym roku.
    Od samego poczatku pracy ten pan zachowywal sie nie profesjonalnie, flirtowal z moja zona, kiedy jadla np. banana zakladal sie z nia, ze go nie polknie w calosci. Rozmawiali o sexie, o filmach porno itd. To bylo na samym poczatku pracy na oddziale, pierwsze dwa tygodnie. Pewnego dnia ten pan poszedl na chorobowe. Wtedy sie zaczelo pisanie na internecie. Oboje zalozyli sobie drugie konta na Facebooku i postanowili sie bawic. Wysylali sobie rozne filmy porno potem opisywali czego by nie chcieli ze soba robic, wysylali sobie wlasne nakrecone w domu filmy, on jak sie masturbuje, wysylal rowniez zdjecia, ona jak ssie banana, rowniez ze zdjeciami. Podczas gdy ten pan byl na zwolnieniu lekarskim moja zona caly czas chodzila do pracy i pracowala na innym oddziale. Byl tam pan na wyzszym stanowisku, kierownik oddzialu. Ktory tez do niej flirtowal. Pytal "czy oglada porn" po czym ona odpowiedziala, "ze tak", on spytal czy sie bawi podczas ogladania tych filmow ona odpowiedziala, "a jak myslisz" twierdzaco. Powiedziala, ze nie chce rozmawiac o takich rzeczach w pracy i zaproponowala mu, ze jesli on chce rozmawiac z nia o pornie musi to byc na internecie. Tak samo jak we wczesniejszym przypadku wysylali sobie filmy porno, wlasne filmy podczas masturbacji, wlasne zdjecia i opisywali czego by nie chcieli ze soba robic. Ten facet tez byl w stalym związku. Zonaty od 8 lat. Moja zona często wysylal te wiadomosci pod wplywem alkoholu. Po wyslaniu filmu z bananem jak go ssie, to bylo zaraz po wakacjach, wrocila do pracy po kilku dniach. I zrozumiala co zrobila powiedziala im, ze to koniec, ze to nie jest już gra i ze to nie jest już fantazja. Powiedziala mi, ze gdy na nich spojrzala, oni nawet nie byli przystojni, ze nie byli dobrze zbudowani i ze to jej już nie krecilo.
    Reasumujac moja zona prowadzila potrojne zycie, w rzaczywistosci ze mna, i zmoimi kolegami z pracy ktorzy nie wiedzieli o tym, ze pisze jeszcze do innych kolegow z pracy. Jak powiedziala, podobal jej sie cyber sex bo byl bezpieczny, bez kontaktu, bez zobowiazan. Tlumaczyla, ze doszlo do tej sytuacji ze wzgledu na stress w pracy, pacjeci byli bardzo wymagajacy, czasami niebezpieczni i nie mogla sobie z tym poradzic. Mowila, ze sie bardzo bala, ze moze jej się cos stac w pracy, i ze jesli bedzie tak pisac to ci wlasnie koledzy ja obronia przed pacjentami. Powiedziala, ze zaczela pisac bo miala pewnosc, ze skoro ci panowie mnie znaja i ze są zonaci na pewno nie beda chcieli nic z nia robic i ze to było bezpieczne. Powiedziala, ze podobalo jej się jak kontroluje facetow. Winila rowniez swoja niska samoocene za to co sie stalo. Ta cala sytuacja trwala dwa miesiace, to nie byla jedna wiadomosc, to byly cale rozmowy o tym co chcieliby ze soba robic. Pisali do siebie rano w poludnie i w nocy. Mielismy w zeszlym roku 2015 nasza 12 rocznice poznania sie i wyjechalismy na wakacje, powiedziala, ze pisala co dziennie na wakacjach do tych panow. Jeden z tych panow był moim bardzo dobrym kolega z ktorym jezdzilem na ryby, chodzilismy na imprezy itd. przed nim ja przestrzegalem, wiedzialem o nim, ze jest tzw. „babiarzem” i mimo wszystko tylko po pieciu dniach pracy z nim postanowila się zabawic.
    Mimo moich ostrzezen!!
    Jestem na zwolnieniu lekarskim, ona tez.
    Ona wraca do pracy, mowi ze nie ma z tym zadnego problemu, zeby z nimi pracowac.
    Ja niestety wyladowalem na lekach antydepresyjnych biore Sertraline 50mg, stracilem zaufanie, czuje się bardzo zle w tej sytuacji. Cierpie na nerwice lekowa, nabawilem się zaburzen obsesyjno-kompulsywnych, sprawdzam ja na kazdym kroku, jej telefony, komputery, wszystko.
    Czuje, ze jestem wrakiem czlowieka. Mialem nawet niestety mysli samobojcze. Odkad się dowiedzialem, to było 2 Grudnia, nie spie po nocach. Doslownie nie spie. Bralem Zopiclon na sen ale nawet to nie pomagalo, zasnalem tylko na 3 godziny.
    Teraz jest ciut lepiej. Spie po trzy godziny bez tabletek.
    To co się stalo otworzylo cos we mnie czego nie doswiadczylem do tej pory przez bardzo dlugi czas. Był to bardzo ostry impuls, jak np. podczas utraty kogoś bliskiego. Jestem niesety wciąż w szoku.
    Bardzo proszę o porade co zrobic.
    Wiem, ze na razie muszę czekac na antydepresanty zeby zaczely dzialac ale boje się, ze nie wytrzymam.
    Dziekuje za wszelkie sugestie i pomoc
    Przepraszam za tak dlugi post

  2. #2
    Psychology of Life
    Guest

    odpowiedz

    Zapraszamy - Psychology of Life - internetowa poradnia psychoedukacyjna - psychologiazycia. com

  3. #3
    axie92 jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Nov 2013
    Postów
    3

    Przede wszystkim, czy żona wie, jak Pan się z tym czuje i jak Pan to ciężko znosi?

  4. #4
    Marc jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Jan 2016
    Skad
    Czestochowa
    Postów
    3

    Tak, wyraza skruche za to co zrobila i rowniez widzi to co mi zrobila i jak mnie to zaafektowalo.
    Niestety, doszla do tego dopiero kiedy odnalazlem, ze bawila sie w takie rzeczy , kiedy jej przedstawilem swoja analize tej sytuacji. Po tym jak zauwazyla jak bardzo cierpie. Nie wczesniej.
    Sama tlumaczyla, ze gbybym nic nie znalazl dalej bylibysmy "super para".
    Moje problemy "psychiczne", mam nadzieje, ze chwilowe, tlumaczy tym, ze jestem slabym czlowiekiem wlasnie z problemami i, ze normalny czlowiek gdyby kochal na prawde to wybaczyl by takie zachowanie bez robienia "jazd".
    Ona nie widzi nic z tym zlego, ze pisala do tych panow, twierdzi, ze to byla niewinna gra, nie widziala tego przez dlugi czas jako zdrade. Najwiekszy problem lezy we mnie jak tlumaczy.
    Tak jak powiedzialem, zona wraca do pracy i jak mowi nie ma zadnego problemu pracowac z tymi panami a mnie serce peka.
    Jest jej przykro, ze tak to przechodze i mnie wspiera. Niestety moje zachowanie jest tez niszczace dla niej bo sobie poprostu z tym nie radze.
    Caly czas zadaje pytania, caly czas wracam do tej sytuacji, caly czas, jak ona to mowi, ja gnebie, zyje w przeszlosci, nie spimy.
    Ona tez juz wysiadla psychicznie i mnie za to obwinia. To jest dla mnie tak trudny temat do przeskoczenia, ze nie wiem czy jestem az tak dobrym skoczkiem zeby podjac sie takiego wyzwania.
    Mowi, obiecuje, ze to sie nigdy nie powtorzy, blaga o wybaczenie. Tylko czy moge wierzyc?

+ Odpowiedz na ten temat

Podobne wątki

  1. Zdrada. Cybersex.
    Przez Marc w dziale Forum psychologiczne
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 01-10-2016, 21:32
  2. Czy to już zdrada ?
    Przez t0mi w dziale Forum psychologiczne
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 01-25-2012, 11:20
  3. Obawy przed zdradą.
    Przez Gosia w dziale Forum psychologiczne
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 09-23-2010, 12:54

LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37