Witam. Zachorowałem w ostatni piątek, pojawiła się wysoka temperatura, a od kilku dni miałem nieprzyjemną suchość w gardle. Z zatokami problem mam w sumie od zawsze tj. w okresie jesienno zimowym moje gardło to autostrada dla wydzielin z zatok do górnych i dolnych dróg oddechowych. Tym razem wzięło mnie jednak tak mocno jak nigdy. Czuję, że całe oskrzela mam "zawalone", ale kaszlu prawie w ogóle nie mam. Byłem w poniedziałek u lekarza, dostałem antybiotyk CEROXIM na tydzień. Jednak już od wczoraj w wydzielinie z zatok jest dość dużo krwi, gdy zdarzy mi się odkaszlnąć również w wydzielinie jest krew. Powiedzcie mi proszę, czy powinienem się tym przejmować, czy po prostu tak przebiega ostrzejsza wersja choroby?