W piątek rano obudziłam się z zatkanym uchem, w sobotę zaczęło dodatkowo trochę boleć np. przy dotyku, próbowałam czyścić płynem do uszu wielokrotnie, do tego ciepłe okłady itd... a dzisiaj obudziłam się z o wiele większym już bólem, nie wspominając o dotykaniu, ucho nadal jest zatkane, a co więcej rano zauważyłam, że z tego ucha coś jakby "wyciekło" i nie wiem czy jest się czym martwić...