Witam
Mam 14 lat, Opiszę wszystko pokolei (mój problem).
Kilka dni temu miałem bardzo neprzyjemne uczucie, coś mi spływało z góry. (oczywiście chodzi o jamę ustną) Brak kataru.
Następnego dnia straszny katar, non stop zatkany nos, 37,5 stopni. Poszedłem do lekarza przepisano mi antybiotyk i inne leki.
Nastepnego dnia cieknący katar, lepsze samopoczucie... Wtedy jeszcza zabardzo nie odczówałem zatkanych uszów...
Następnego dnia, lepsze samopoczucie, mniejszy katar ale zaczeły mnie denerwowac oba zatkane uszy, i moja wydzielina z nosa była gęsta, twarda ?, i żółto-troche zielona-przechodząca do lekkiego brązu ? (coś podobnego do koloru flegmy).
Kolejnego dnia sytuacja podobna do poprzedniego lecz, wydzielina z nosa się zmniejszyła, bardzo zaczęły mnie denerwować zatkane uszy. Para wodna z solą, miętą niepomogła.Zatykanie nosa i probowanie wycisnąć powietrza też nie pomogło.
Dzisiaj również mam zatkane uszy, gdy mocno smarka czasami czuje jakby coś mi się tam przesuwało ale nieodtykały mi się uszy.

Proszę o porady jak odetkać uszy.
Co mam teraz robić ?
Udać się do laryngologa ?