Witam, parę dni temu podczas wf-u zasłabłam. Tego dnia byłam wyspana i zjadłam śniadanie, nie miałam miesiączki oraz nie zażywałam antybiotyków w ostatnim czasie. Nie choruję na żadne choroby, nie zażywam leków. Dodam, że nie byłam zbytnio zmęczona, ponieważ na zajęciach tańczyłyśmy i nie był to jakiś duży wysiłek. Z mojej strony wyglądało to tak, że oparłam się o ścianę i po chwili zaczęło mi się robić czarno przed oczami, myślałam, że zaraz mi przejdzie, ponieważ miałam już tak kiedyś, gdy mój organizm był osłabiony lecz po paru sekundach urwał mi się film, gdy odzyskałam świadomość była już przy mnie nauczycielka i grupa dziewczyn, nie wiedziałam co się stało i gdyby nie to zbiorowisko wokół mnie pewnie nie zdawałabym sobie z tego sprawy. Usiadłam i po chwili było mi już lepiej, do końca dnia odczuwałam lekki ból głowy . Nauczycielka powiedziała mi, że to wyglądało na atak padaczkowy, ponieważ wygięło mnie sztywnie i dostałam drgawek oraz miałam cały czas otworzone oczy i buzię. Udałam się do lekarza rodzinnego i po przeprowadzeniu wywiadu lekarskiego miałam zbadane ciśnienie i wykonane badanie EKG. Wyszło wszystko w normie. Lekarz stwierdził, że było to omdlenie ortostatyczne i nie ma powodów do obaw. Przepisał mi krople cardiamidum. Moje pytanie brzmi: czy powinnam wykonać jakieś dodatkowe badania? Jeśli tak to jakie? Mam 17 lat.