Witam,

od ok. roku, mojemu tacie robi się raz na jakiś czas słabo, mówi że jest bliski omdlenia, utraty przytomności.
Czasami jest dwa tygodnie dobrze, a np. przed chwilą prawie zemdlał, szybko się położył i teraz leżąc czuje się dobrze.

Był kiedyś na SOR, dali skierowanie do laryngologa i neurologa.

U neurologa, miał robiony przepływ żył szyjnych, wszystko wyszło dobrze.

Taka będzie miał również robiony rezonans magnetyczny głowy w październiku.

Czy ktoś może mieć pomysł co się dzieje? Jakie badanie warto jeszcze zrobić?

Dodam, że tata ma łuszczycowe zapalenie stawów - bierze methotrexate.

Tata ma też kamice nerkową (ma duży kwas moczowy i kreatyninę), bierze milurit.

Czy może te leki razem tak wpływają na tatę?