Witam serdecznie. Mam problem, otóż, 6 dni temu dopadło mnie przeziębienie (grypa), następnego dnia leciałam samolotem i podczas lądowania odczułam bardzo silny ból uszu (co wcześniej mi się nie zdarzało). Po powrocie poszłam do lekarza i okazało się, że mam zapalenie zatok. Po wzięciu antybiotyki dolegliwości związane z zatokami ustąpiły, a przynajmniej zelżały, natomiast pozostała silna nadwrażliwość na dźwięki, zwłaszcza wysokie (szczęk naczyń, wiercenie, wysoki śmiech). Nie wiem, czy to w przypadku leczenia zatok normalne czy też powinnam jak najszybciej udać się do laryngologa. Dodam, że chorować zaczęłam 6 dni temu, antybiotyk zaczęłam brać 3 dni temu (to lek przeznaczony na 3 dni). Dopóki nie wychodzę z domu nie jest to bardzo uciążliwe, natomiast nie wyobrażam sobie normalnego funkcjonowania po powrocie do obowiązków. Liczę na szybką odpowiedź i z góry dziękuję.