Witam serdecznie! Jako, że jest to mój pierwszy post to witam wszystkich, nazywam się Dawid i mam nadzieje że miło będzie nam się rozmawiało =^-^=

Ok, do rzeczy Otóż tak: 3 dni temu rozbolał mnie żołądek, czułem zwykły ból który zawsze przychodził kiedy to zjadłem coś nieodpowiedniego. Po kilku godzinach zrobiło mi się niedobrze, a boleć zaczęła cała jama brzuszna [czułem jak gdyby bolała mnie wątroba, nerki i żołądek jednocześnie]. Przez ten ból i mdłości nie przespałem nocy - mimo mdłości próby zwrócenia treści żołądka na nic się nie zdały [nie udało mi się pomimo wielu prób]. Na drugi dzień było tak samo z tym że przyjąłem kilka leków [w tym nospe oraz gastrolit] oraz wypiłem napar z dziurawca. Do nocy trochę mi przeszło [nawet całą przespałem], dzisiaj czułem się już lepiej - ból żołądka i pozorny ból wątroby minęły, ale nadal czuje takie jakby napięcie w okolicy nerek [chociaż dużo większe czuję po prawej stronie [na wys. między ostatnim żebrem a miednicą].

Ps. Gdy w nocy kiedy to nie mogłem zasnąć przewracałem się z boku na bok robiło się jedynie gorzej, na prawym boku czułem ucisk i ból, zaś na lewym czułem mdłości.

Pytanie: Czy to może być zapalenie wyrostka robaczkowego? Czy takie zapalenie faktycznie objawia się tak powoli [mam dwóch znajomych których ból zaatakował nagle w nocy, stąd też moje pytanie ] . I jeśli faktycznie jest to zapalenie i pojechałem bym do szpitala ostatnie pytanie Ile by mnie potrzymali w szpitalu xP?


Dziękuję z góry za odpowiedzi i przepraszam za długość opisu [zawsze staram się opisać wszystko dokładnie przez co posty są bardzo długie >.>"]

Pozdrawiam, Dawid