Witam,
mam 25 lat. 6 lat temu dowiedziałam się ze mam wzw b. zarażona zostałam w szpitalu po urodzeniu najprawdopodobniej. trafiłam do poradni wzw i tam miałam zrobione wiremie ilość: 4,8*10^4, poza tym fibroskan: brak włóknienia i stanu zapalnego. miałam wtedy podwyższone próby wątrobowe ale leczenia nie wdrożono bo nie było potrzeby. 2-3 razy w roku miałam wizyty i zawsze morfologia i próby w normie.. 2 razy usg też w normie.
teraz zaczęłam mieć problemy z nerkami, a mianowicie kamyki. przy usg wyszły kolejne kamyczki jak i wyszedł wzmożony echogram wątroby, dlatego też zrobiłam na własna rękę próby i morfologię.
Erytrocyty 5.6 (norma 3.7-5.1), hemoglobina 16.2 (norma 12-16), hematokryt 49 ( norma 37-47), ast 32 (norma 0-30), alt 38 (norma 0-33).
ponadto mam wysokie wydalanie sodu.
Czy mam się czym martwić? czy to prawda że sód wpływa na włóknienie wątroby przy wzw?