Otóż odkąd sięgam pamięcią mam "dziwne" stawy. Na początku kiedy byłam mała potrafiłam tylko wygiąć, nienormalnie daleko ręce do tyłu, tak jedna z kości wyskakuje mi ze stawu i nie wiedzieć czemu nagle znajduje się "na zewnątrz" tworząc taką kulkę. Z biegiem lat podobne rzeczy zaczęłam potrafić robić w innych stawach. Mogę wyjąć wszystkie palce ze stawów i wsadzić je na miejsce z powrotem. Dziwne jest też to, że mam dopiero 18 lat, nie noszę butów na obcasie właściwie wcale a mam dość potężne haluksy. Wszystkie te wymienione przypadłości są bezbolesne ale jednak troche dziwne i martwie się. Ostatnio podczas treningów zaczął się pojawiać ból w kolenie, boli przez kilka dni po czym przestaje i dolegliwość powraca za jakiś czas. Oczywiście jak 90% mojego pokolenia mam problem ze strzelaniem kości, jak chodzę, wstaję, niekiedy jak idę strzela mi w biodrze. Czy to może być coś poważnego?