Dzień dobry , mam problem i bardzo się martwię . Mój 2-letni synek w czwartek zjadł chyba zbyt dużo , cały pełny talerz zupy( taki jak je dorosły ) , rano dwie miski kaszy manny a wieczorem jeszcze od męża podjadał zupę. No i oczywiście inne rzeczy. W nocy z czwartku na piątek o 2 godz. synek zaczął wymiotować w sumie co godzinę do samego rana. Rano dostał butelkę z rumiankiem i kanapeczkę z angielki z drobiową wędlinką. Poszliśmy do lekarza . Pediatra stwierdził , że to może zatrucie .Przepisal smectę w razie biegunki, orsalit i gastrotuss w razie wymiotów 3 razy po 5 ml. Oprócz orsalitu nie podałam nic , ponieważ wymioty minęły a biegunki nie było. Cały ten czas jadł chrupki kukurydziane , kisiel , angieleczkę z maselkiem i bardzo dużo pił. W sobotę pod wieczór podałam mu mleko nan pro ( zawsze pije bebiko ale nigdzie go nie mogłam dostać , więc kupiłam to ) niestety znowu w nocy wstał jeden raz i odbijało mu się ale nie wymiotował .Później było ok. Wczoraj czyli ( poniedziałek ) w dzień znowu chyba przesadził z jedzeniem , to chyba moja wina bo podałam mu trochę jogurtu owoc. chrupki czekoladowe itp. i w nocy znowu zwracał , 3 razy i położył się spać . Teraz jest wszystko w porządku , humor ma bardzo dobry , bawi się , śmieje. Bardzo proszę mi powiedzieć czy to było zatrucie , czy grypa jelitowa ? Jak długo dziecko powinnjo być na diecie ? Przede wszystkim proszę mi podpowiedzieć co mam dziecku dawać do jedzenia , jakie dietetyczne potrawy , ja poprostu nie wiem. Zaznaczę , iż w piątek lekarz zbadał synka , obejrzał również uszy , gardło i nic nie stwierdził .Synek niestety nie chce jeść dań obiadowych w tej chwili , je tylko chrupki , pije bardzo dużo , bardzo proszę o szybką odpowiedź.