Witam. Mam 15 lat. Od 2 tygodni męczy mnie uczucie duszności oraz bóle głowy . We wtorek poprzedniego tygodnia zaczął boleć mnie również żołądek i wszystkie mięśnie. Skontaktowałam się więc z panią pediatrą w przychodni. Ona stwierdziła zapalenie gardła i zatrucie pokarmowe. Dała mi Duomox, Chlorochinaldin i Nifuroksazyd Hasco, jednak nie pomagało mi to - ciężko było mi zasnąć, ciągle martwiłam się, że coś mi jest poważnego. Pani doktor więc wypisała mi skierowanie do szpitala, choć stwierdziła, że "nie jest mi potrzebne, ale skoro chcę - to proszę". Byłam w szpitalu 5 dni. Zrobiono mi badania krwi i moczu(wyszły dobrze), laryngologiczne (też wyszły dobrze), neurologiczne (też dobrze, ale pani doktor podejrzewała napięciowe bóle głowy ), okulistyczne (wyszły dobrze), USG brzucha (nic nie wykryto) i na końcu psychiatryczne, w których pani stwierdziła, że mam zaburzenia adaptacyjne na tle obsesji o moje życie. Hm, no ciekawie. Po usłyszeniu takiej, a nie innej diagnozy mama wypisała mnie na żądanie ze szpitala. I powinno być już dobrze, ale nie jest... Głowa nadal mnie boli - na skroniach lub z tyłu, wydaje mi się, że widzę jakoś inaczej - bardziej rozmycie, nie tak dokładnie, czuję kłucie w piersiach (nie jakieś bardzo mocne, ale jednak - nawet przy 100% wyciszeniu, gdzie stresu nie powinno być), a czasem kłucie w brzuchu lub rękach, nogach etc. Przy oddechu wydaje mi się, że coś w tych płucach, albo gardle jest - czuję wydzielinę, nieprzyjemnie się oddycha, z jedzeniem i piciem również jest tak sobie.Czuję częste zmęczenie, w nocy jednak zdarza mi się zbudzić kilka razy. Bolą mnie wszystkie mięśnie, a najbardziej te koło ramion, piersi, na łopatkach i w okolicy nerek. Boję się, że coś mi jest. Objawy trwają już 2 tygodnie i nie ustępują. Mama mierzy mi często ciśnienie, ale wynosi ono ok. 105/75, gorączkę - ale ona nie występuje, co najwyżej stany podgorączkowe w gorące dni i słucha mojego serca, płuc - mówi, że wszystko jest dobrze. Ale mnie to jednak męczy, nie wiem co mi jest. Proszę, pomóżcie mi!