Witam,

Na początku lutego zatrułem się posiłkiem w pracy. Pojawiły się wymioty ale bez biegunki, odczuwałem ból po prawej stronie brzucha. W ciągu następnych dwóch dni ból, chociaż mniejszy i bardziej przypominał ucisk przeniósł się niżej w okolicach wyrostka, dlatego pojechałem na pogotowie. Na pogotowiu po badaniu dotykowym lekarz stwierdził, że to nie wyrostek i nie ma objaw zapalenia otrzewnej. W ciągu następnych dwóch dni ucisk przeniósł się na prawą stronę. Kolejnego dnia zauważyłem lekkie wybrzuszenie po prawej stronie brzucha między miednicą a pępkiem. Nie byłem pewien czy to naturalna asymetria czy zgrubienie powstałe po tych dolegliwościach, bo wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, a pod wpływem lekkiego poddenerwowania zaistniałą sytuacją mogłem wymyślać różne dziwne rzeczy, dlatego udałem się do internisty. Internista po przeprowadzeniu wywiadu i kolejnym zbadaniu stwierdził, że to nie wyrostek i że jelita mogą być po prostu podrażnione po zatruciu dlatego przepisał mi antybiotyk Cipronex, Sylfasalazynę i Dicoflor. Antybiotyk brałem 5 dni a Dicoflor i Sulfasalazynę 10 dni. Dodam, że w trakcie tych pierwszych dni po zatruciu jeżeli oddawałem stolec to było go mało, do końca nie jestem w stanie stwierdzic czy miałem zaparcia bo mimo małej ilości to udawało mi sie oddać stolec bez większych problemów, do tego słyszałem bulgotanie w brzuchu. Byłem na diecie płynnej i lekkostrawnej, która w połączeniu z Sulfasalazyną sprawiałą, że nie czułem się zbyt dobrze i byłem osłabiony. Po kilku następnych dniach dostałem ostrego zaparcia, i za pierwszym razem oddałem małą ilość stolca, próbowałem jeszcze trochę napierać ale to nic nie dało dopiero po jakimś czasie za drugim podejściem udało mi sie wypróżnić do końca i tym razem było tego dosyć dużo. Przestraszyłem się tym trochę i następnego dnia znowu udałem się do lekarza, który skierował mnie na badanie krwi, moczu i USG jamy brzusznej. Badania wyszły dobrze, lekko obniżoną ilość białych krwinek ale to mogło być spowodowane braniem Sulfasalazyny bo w tym czasie jeszcze ją brałem i lekko podwyższoną ilość amylazy w surowicy. W badaniu USG wszystko wyszło dobrze, dodam że badanie USG i wyniki krwi z moczem miałem w poprzednim tygodniu. Od początku poprzedniego tygodnia zacząłem powoli wracać do mojej normalnej diety, w której zawsze starałem się uwzględniać płatki owsiane i śliwki suszone, żeby dostarczać błonnika i trochę odżyłem. Zacząłem się w miarę normalnie wypróżniać nie miałem przy tym zaparć. W tym tygodniu również nie ma problemu z wypróżnianiem i oprócz wtorku robię to codziennie. Jedno co dalej nie daje mi spokoju to to lekkie wybrzuszenie, które jeszcze jest. Nie wiem czy dalej jest się czym martwić, czy to po prostu naturalna rzecz w moje budowie ciała, która zauważyłem dopiero pod wpływem lekkiej paniki, może to po prostu mięsień brzucha. Nie czuję się jakoś specjalnie osłabiony odkąd wróciłem do swojej normalnej diety, nie mam nudności, czasem coś zabulgota w brzuchu ale nie jest to już tak dokuczliwe jak wcześniej po zatruciu, nie czuję bólu brzucha, może czasem jakiś lekki ucisk czy ukłucie ale przechodzi i nie jest dokuczliwe, ale to też może być też spowodowane tym, że znowu zacząłem ćwiczyc na siłowni po badaniach i robić brzuszki. Mimo wszystko gdzieś ten niepokój się pojawia i stąd moje pytanie czy jeżeli nie mam poważnych dolegliwość to jest się czym martwić. Zacząłem codziennie biegać od tego tygodnia żeby poprawić kondycję organizmu po tym okresie letargu i dołączyłem siemię lniane do diety żeby poprawić jeszcze funkcjonowanie układu pokarmowego i jelit, z piciem płynów niegy nie miałem problemu i zawsze dużo piłem. Poczekać i zobaczyć jakie będą efekty jego działania czy robić jeszcze jakieś dodatkowe badania? Czy to wybrzuszenie to może być powiększone jelito? Zaleganie mas kałowych? Jakaś przepuklina? Nadwyrężone mięśnie brzucha, czy tak jak już pisałem jakaś naturalna asymetria ciała? Trochę się rozpisałem, ale chciałem mniej więcej wszystko opisać. Cieszę się, że wróciłem do normalnego jedzenia bo po tych lekach i lekkostrawnej, płynnej diecie czuję że wracam do żywych i czuję się dobrze został tylko ten jeden problem.

Z góry dziękuje za odpowiedź.