witam.
otoz mam pewne pytanie... od jakis dwoch miesiecy mecze sie z infekcja pochwy. Bylam leczona gynalginem, clotrimazolem i wszystko daje efekty na kilka dni a potem wszystko wraca. Uproczywe swedzenie, biala wydzielina u wejscia do pochwy itp. ... Bralam rowniez flumycon , moj chlopak takze dostal najpierw jedna dawke oraz masc clotrimazol do stosowania miejscowego. Potem, gdy objawy wrocily bral tydzien czasu flumycon w tabletkach, tak jak zreszta i ja. Ostatnio jednak doszlam do wniosku, ze to chyba on mnie wciaz zaraza, gdyz kiedy sie nie kochalismy lub stosowalismy prezerwatywy, dolegliwosci ustaly. Jak to jednak mozliwe, skoro przeciez stosowal leczenie? Poza tym nie ma on zadnych objawow. Zauwazylam jednak, ze jego sperma ma bardzo wodnista konsystencje oraz przezroczysty kolor- jak woda. Czy to moze miec jakies znaczenie? Czy chlopak moze byc chory, skoro nic go nie swedzi, nie boli ? I jak to mozliwe, skoro brał zapobiegawczo leki? Moj chlopak jest 'anty' w stosunku do lekarzy i nie chce isc. Zreszta i tak nie ma zadnych dolegliwosci.