Napisal
Nie zarejestrowany
Witam,
byłam u znajomych i na podwórku bawiłam się z obcym kotem. Podobno ten kot często do nich przychodzi. Nikogo się nie boi i chce się bawić, ale jest dorosłym kastratem. Moi znajomi mają wysterylizowaną kotkę, która go nie znosi, więc przeganialiśmy natręta, ale on ciągle wracał.
Kot był zadbany, a na szyi miał obróżkę. Jednak jego przymilność mnie zaniepokoiła. Zwłaszcza że podczas zabawy podrapał mnie i pogryzł (mój kot też się bawi w "tygrysa"). Od razu umyłam ręce mydłem, ale zastanawiam się jakie jest ryzyko, że ten kot ma wściekliznę.
Jak długo rozwija się ten wirus u kotów? Czy powinnam szukać jego właściciela? A może od razu profilaktycznie zaszczepić się na wściekliznę (chociażby tak na przyszłość)? Gdzie ewentualnie można się zaszczepić i ile to kosztuje?
Karo