Witam,
Właśnie obudził mnie ostry kaszel i okazało się, że był wynikiem odkrztuszania przezroczystego i wodnego płynu, który wyciekał mi z zatok do gardła. Jak tylko wstałam wyciek od razu się skończył. Strasznie mnie to wystraszyło. Ogólnie mam problem z zatokami. Czasami jak się schylam wycieka mi właśnie taki jak w/w płyn z nosa. Czasami jak mam mieć problemy z zatokami to odczuwam silne bóle na tyłach głowy. Czasami też w prawej komorze gromadzi mi się galaretowaty gęsty śluz wymieszany z krwią. Byłam z tym u lekarza jakieś dwa lata temu i padła diagnoza przewlekłego zapalenia zatok. Generalnie zarówno lekarz rodzinny jak i laryngolog skupili się wyłącznie na gęstej wydzielinie, a tę wodnistą cieknącą przy schylaniu całkowicie zignorowali a to mnie cały czas nurtuje. Ostatnio taki wyciek przy schylaniu miałam jakoś ponad rok temu no i teraz to w nocy co mnie przeraziło, jeszcze trzęsą mi się ręce i czuję lekkie zawroty głowy. Co to może być?