Witam,

mam pytanie. Nie dalej jak miesiąc temu (w okresie miedzy świętami a nowym rokiem) powiększyły mi się węzły chłonne w pachwinie. Nieźle sie wystraszyłem, bo były niebolesne i nieruchome. Od razu oczywiście popędziłem do lekarza, który stwierdził, że aż takie duże nie są i dał mi antybiotyk. Przed kuracją zrobiłem sobie badania krwi (morfologię/wątroba - aspat i alat, czy jakoś tak /badania moczu) - wszystkie w normie, nie pamiętam dokładnie jakie, bo wyniki ma lekarz, ale OB - 6, leukocyty 8,9 (blisko granicy, ale lekarz twierdzi, ze to nic strasznego) i ogólnie wyszły bardzo dobre (gdyby nie te węzły, wyniki były zdrowego "jak koń" mężczyzny). Dzisiaj mija niemal 3 tydzień i węzły są nadal powiększone, jako praktykujacy hipochondryk popędziłem od razu na USG - gdzie po zbadaniu obwodowych węzłów (szyja, obojczyki, pachy i pachwina), wyszło kilka powiększonych węzłów, ale wszystkie o charakterze odczynowym. Teraz pytanie - skoro badania krwi są dobre, ja czuje się dobrze (może poza przeziębieniem),przytyłem, ale formy nie straciłem, USG jak najbardziej w normie, to czy mam się czym przejmować? Próbowałem namówić swoją rodzinną na skierowanie na badanie histopatologiczne, ponieważ moim zdaniem w jednej pachwinie mam pakiet węzłów, natomiast lekarz z USG mowi, ze sa to dwa powiększone odczynowo węzły położone blisko siebie, absolutnie nie nowotworowe. Czy na podstawie takich badań można wykluczyć, zę to chłoniak, czy drążyć dalej? Lekarz twierdzi, ze jestem zdrowym człowiekiem z powiększonymi węzłami chłonnymi, co w obecnej chwili nie jest grozne dla mojego zycia (w kontekście przeprowadzonych badan) i ze czasem tak sie zdarza, ze wezly sie powieksza i takie zostaną, albo trochę czasu zajmie im wchłoniecie. O ile trzeba zbadac powiekszone węzły, o tyle jak badanie wyjdzie dobrze, należy przestać się nimi przejmować, dobrze to rozumiem ? Chce po prostu wiedziec, czy nalegać na badanie histopatologiczne, czy nie i czy się denerwować? Pan z USG powiedział, że na podstawie tych badań co zrobiłem i ogólnym moim stanie można spokojnie stwierdzić, że nic mi nie jest, chce się tylko upewnić czy tak jest?