Mam pytanie, bo nie bardzo wiem co się właśnie stąło... W sobotę po siłowni złapało mnie paskudne zapalenie gardła i lewego ucha, była to gorączka (przyszła od razu 38-39 trwała bez przerwy ok 80h dochodząc do 41.5 aż znikła tak szybko jak się pojawiła), ból gardła (bez powiększonych migdałów) i potworny ból kanałów (ucho - gardło)... Teraz jestem jeszcze lekko chory 37*C i ból ucha i mam potworny katar, no i tak sobie leże i nagle wciągam katar i czuje (charakterystyczny) smak krwi i maaaAaaaasa jakiegoś gluta, no to lece do toalety i do umywalki (Sruuu) patrze a tu oprócz wydzieliny (kataru) w zlewie pływa białkowa masa pełna żyłek i połączeń wypełnionych naciekami naczyń krwionośnych, a ze msc temu miałem zdiagnozowanego polipa wymiarow sporych ( połowa kciuka) no to biore i mierze... no i się zgadaPołowa kciuka ;] myślę sobie - no nieee... no i jestem ciekaw czy człowiek sam tak sobie moze urwać 2cm polip
Proszę o szybką odpowiedź bo nie wiem czy wyrzucić to do kibla czy w siatkę i lecieć do szpitala na diagnozę
![]()