Witam wszystkich serdecznie.
Mam 16 lat. Od długiego czasu borykam się z problemem uzależnienia od komputera. Jestem w stanie przyznać się do uzależnienia, wiem o tym. Nie mam zielonego pojęcia jak z tym walczyć. Zbliża się ważny egzamin, powinienem minimum godzinę dziennie poświęcić na same powtórzenia, plus nauka bieżąca.
Co do ocen jestem średnio zadowolony. Średnia do 4,4 lecz wiem, że stać mnie na więcej. Nie mogę skupić się na nauce. Dopiero jak mam świadomą i niezbitą podporę w postaci sprawdzianu, klasówki itd. jestem w stanie przysiąść na 30 minut i zabrać się za materiał. Wyniki tego są oczywiste. Oceny pozytywne są, lecz problem pojawia się przy wiedzy ogólnej. Nie jestem z siebie dumny pod tym względem.
Wszystko przez komputer. Nie wiem jak z tym walczyć. Spędzam przy nim 3-4 godziny dziennie (zależy jak mi się dzień ułoży i ile jestem w domu). O weekend'ach najchętniej bym nie wspomniał. Ponad 6 godzin na pewno pęka dziennie. Do 1 w nocy minimum. Brakuje mi czasu na naukę, czytanie itd.
Pozostaje jeszcze sprawa zdrowotna. Nie mam problemów z postawą, kręgosłupem itd. Za to problem z oczami jest. astygmatyzm">Astygmatyzm oraz -1,5 i -2. Chciałbym ćwiczyć wzrok, znalazłem do tego odpowiednie ćwiczenia, lecz nie znajduje na to nawet tych 5 minut. Albo po prostu nie potrafię sie zmobilizować.
Teraz pytanie do was. Jak mogę z tym walczyć. Co zrobić? Może ułożyć plan dnia, i próbować się go trzymać. A może sa jakieś ostrzejsze metody na walkę z tym zabójcą.
P.S Przez chwilę oddawałem rodzicom kabel od komputera, dostawałem go dopiero wieczorem. Teraz nie chcę, bo nie chce zostać bez niego. Czasem najdzie mnie ochota żeby zagrać, a komputera nie ma.
Dziękuje z góry i pozdrawiam!