witam, mam 37 lat, moje problemy zaczęły się od dość przypadkowego sexu oralnego z pewną znajomą.
Od tamtego czasu mam uporczywe zapalenie pęcherza i śluzowy wyciek z cewki moczowej.
Trwa to rok, lecze sie już u trzeciego urologa, brałem masę antybiotyków ( unidox, ciprocex, azycyne, amiksoklav, urinal, zinnat, levoxa) . Nic nie pomaga.
W międzyczasie miałem 3 wymazy z cewki na posiew ( za każdym razem wychodza gronkowce Staphylococcus Koagoulazo Ujemne bez antybiogramu- natularna flora skóry) , raz wyszło Proteus mirabis i Enterococcus facealis - te bakterie wyszły na pierwszym posiewie, potem już ich nie było.
Miałem też dwa wymazy z cewki na badania genetyczne pcr w kierunku chlamydii trachomatis, mycoplazmom, wirusom hpv. Wszytskie wyniki ujemne.
Skończyły się już możlwiości diagnostyczne a mój problem pozostał. Ciągły ból, pieczenie, lekki wyciek śluzowy z cewki.
Do tego doszły bóle kolan wyraźnie związane z pęcherzem- w okresach zaostrzenia bólu pęcherza bolą też bardziej kolana.
Proszę o porady, czy możliwe by badania nie ujawniły istniejącej infekcji?
Czy możliwe by powodem infekcji były potencjalnie niegroźne gronkowce koagulazo ujemne , które notorycznie wychodzą w wymazach jednak lekarze mówią że to normalne?
Pozdrawiam
Darek