W skutek nieszczęśliwego wypadku złamała mi się ok. połowa jedynki. Byłem dziś u dentysty i powiedział mi, że może mi zrobić to na dwa sposoby - uśmiercić go, potem wstawić jakieś włókno i korone (co byłoby kwestią jednej/dwóch wizyt) lub może prawdopodobnie uratować tego zęba, bo z tego co widział nie jest zbyt mocno uszkodzona zębina i poleca opcje drugą. Z tym, że to będzie trwać ok. miesiąc. Przez miesiąc będę musiał chodzić z ułamaną jedynką, ponieważ przez ten okres musi obserwować jak się trzyma ten ząb, czy na pewno nie obumiera i po tym czasie zrobić zdjęcie rentgenowskie. A widok tej szpary jest dosyć głupi. I teraz tak pomyślałem... Czy jest możliwość, aby na ten czas możnaby mi coś dokleić awaryjnie? Nie musi to wyglądać idealnie, aby nie było takiej dziury.

Z góry dziękuje za odpowiedź.