Witam serdecznie. Mam 19 lat i od października 2015r. borykam się z pewną dolegliwością, a mianowicie uczuciem jakby ktoś mnie podduszał , nie wiem czy dokładnie w gardle, ale jakby w dolnej części szyi i max dochodzi do środkowej. Zaczęło się od zapalenia krtani, zapalenie wyleczone, ale te duszenie mam wciąż nieprzerwanie. Zawsze przechodzi jak jem, albo czasami jak bardzo dużo mówię ,później wraca. Laryngolog nic nie widzi,miałam robione usg tarczyczy i hormony - wszystko wporządku, jeden gastrolog zrobił mi gastroskopie (przez nos-na moje życzenie) cienkim endoskopem i stwierdził, że nie domyka mi się wpust do żołądka, przełyk bez zmian, drugi po zobaczeniu opisu badania stwierdził, że podczas gastroskopi żołądek może się trochę wypełnić powietrzem i że te niedomknięcie może być właśnie tego wynikiem, a tak naprawde może wszystko ładnie pracować. Dodam, że nie mam zgagi ani bólów za mostkiem czy pieczenia. Jak się przejem to oczywiście, czasami zdarzy się lekkie pieczenie, ale to tylko na dole a nie po całości. Nie czuje żeby przy odbijaniu cofało mi się jedzeniem. Natomiast cały czas mam to uczucie duszenia. Nigdy nie byłam nerwową osobą, ale ta dolegliwośc utrzymująca się prawie rok naprawdę zaczyna mnie dobijać, chce mi się płakać i nie wiem już co mam robić. Jeśli gula jest przez refluks, to dlaczego nie mineła po lekach? Leki odstawiłam, ponieważ uznałam,że i tak mi nie pomagają a jak nie czuje zgagi to po co truć się chemią. Proszę też bardzo o wyjaśnienie, jeśli gula jest przez refluks, to jak to działa? Jaki jest tego mechanizm?
Dodam, że byłam na badaniu med. naturalnej VEGA TEST i tam wyszła dysbakterioza, 10% przerost candidy i jeszcze czegoś też ok 12-14%, oraz glista ludzka. Jednak jak zrobiłam przeciwciała z krwi na glistę to nie wyszło. Na ile można wierzyć badaniom z krwi , skoro każdy organizm ma swoje promieniowanie i właśnie z vega testu to wyszło?
Bardzo proszę o jakąś radę. A , nie robiłam też wymazu z gardła , może powinnam zrobić? może coś tam siedzi?