Witam. Mam 21 lat, jestem młodym mężczyzną. Od dłuższego czasu, tak ponad rok odczuwam dziwny ucisk z prawej strony klatki piersiowej ( tak jakby tam gdzie kończą się żebra ), w wyniku tego miewam duszności, lub raczej napady lęku że się duszę, przez długi czas zmagam się z katarem, którego nie mogę już wydmuchiwać i czuję tylko spływające mi po gardle wydzieliny, pewnie z zatok. Często przełykam śluz, podczas jedzenia mam wrażenie że się udławię, mam trudności z przełykaniem. Ostatnio miewam częste problemy z trawieniem. Mniej jem, odczuwam brak apetytu, a po jedzeniu najczęściej wieczorem (lub rano i wieczorem) muszę oddać stolec, który jest jasnobrązowy i różnej konsystencji. Pokaszluję, czasem jest to mokry kaszel a czasem taki suchy. Mam wrażenie jakby coś mnie "zatykało" kiedy szybciej idę, lub się denerwuję, oddech zwalnia a później czuję takie "odetkanie" tzn szybciej bije mi serce i mam płytki oddech przez krótką chwilę. Do tego wszystkiego czasem czuję zawroty głowy, uderzenia gorąca i nagłe pobolewanie w głowie, jakby z ciśnienia. Do tego podczas napadów "duszności" czuję mrowienie rąk, dreszcze oraz coś jakby rozlewało mi się w płucach a czego odkaszleć nie mogę. Ostatnio byłem u lekarza rodzinnego aby ten mnie zbadał i wykrył mi zapalenie oskrzeli, co dziwne nie miałem gorączki ani żadnych bólów chociaż czułem się czasem bardzo osłabiony. Zażywam antybiotyk już 6 dzień i nie widzę poprawy a jedynie zdarza mi się pluć flegmą. Napady lękowe są czasem tak silne, że muszę zażywać tabletkę, którą zapisał mi na nerwy inny lekarz. Ale ona już nie działa tak jak przedtem a jedynie powoduje senność po takim napadzie. Nie wiem już co mam robić aby to uczucie niepokoju znikło, oraz żebym mógł oddychać swobodnie. Mam siedzący tryb życia (najpierw szkoła i nauka, teraz 1 praca w biurze).

Czy ktoś może mi poradzić co się ze mną dzieje?
Dodam tylko że ostatnio miałem robione badania krwi i moczu które były dobre. Oraz jakiś rok temu miałem rtg klatki piersiowej który też niby wyszedł dobrze.