Dzien dobry,
ja mam takie dośc dla mnie istotne pytanie. interesuje się troche
odżywianiem i piszę pracę i prosze o pomoc w odpowiedzi na to
pytanie...
jak to jest z trawieniem i dokładaniem się zjedzonych pokarmów.
trawienie rozpoczyna sie juz w jamie ustnej, dalej zoładek itd. ale to
jest trawienie czyli hipotettycznie gdyby jedzenie nei opuszczalo
żołądka nie można by było przytyc?? to jest tylko hipotetyczne
pytanie. bo wchłanianie rozpoczyna sie dopiero w jelicie cienkim??? czyli
do moomentu, az tam jedzenie nie dojdzie nie przytyjemy?? skad moje
pytanie..... chodzi mi o to, że nawet jeśli ktoś naje się na noc albo
w nocy i ma kłopoty z trawieniem i to jedzenie czuje w żołądku rano
czyli zalega mu dłużej niż nofrmlanie np 5 godizn to ono się ciągle
trawi-- rozkłada na mniejsze kawałki i jestesmy w stanie to w cciagu
dnia
jesli bedziemy sie duzo ruszac spalic?? wi wtedy jak sie całe stawi
jedzenei i pejdzie do jelita tam rozpoc zyna sie wchłanianie??? czyli
hipotetycznie jestsmy w stanie to splaic i nie przytyc jesli do rana
njedzenei nie przejdzie z żołądka do jelita??
Bardzo
prosze o pomoc. dziekuje z góry))