Witam, w pierwszym tygodniu zapomniałam wziąć tabletkę rano i zażyłam ją prawdopodobnie 12h później niż zazwyczaj ( nie biorę ich punktualnie - co dzień wstaję koło 9 więc w tych godzinach biorę anty). Moje pytanie - czy 12h to wyrocznia ? Chodzi mi o to, czy nie ma jakiegoś zapasu, np 13-14h ? Tak jak z lekami - mają datę ważności, ale jest jeszcze "zapas" . Pytam, bo stało się to 2-3 dni temu koło 4tego dnia z nowego blistra, a dzisiaj w nocy doszło do zbliżenia ( wytrysk poza pochwą ) . Jest czym się stresować ?