-
Suicide
Muszę o tym gdzieś napisać...niczego po moich słowach nie oczekuję,bo nie marnuje się na takiego człowieka czasu,ale cóż... Od kilku lat żyję w przygnębieniu,żywię do siebie nienawiść,wątpię we własne możliwośći...nie mam ich w ogóle. Za Wszystko się obwiniam. Furia rośnie z każdym dniem i mam niechęć do otoczenia. Myśli samobójcze-wierni towarzysze. Mam za sobą kilka prób odebrania sobie życia. Nie lubię być miłą dziewczyną, najchętniej skoczyłabym z mostu. I te twarze...wszędzie je widzę. Bezsenność. I natrętne myśli. Nie umiem się cieszyć ze zwykłych przyjemności. Mam takie wrażenie, że nie powinno mnie tu być. Niczego nie osiągnę. Jestem defektem społeczeństwa. Gdzie ukojenie? Ucieczka od chorych emocji? Wyładowywuję agresję na sobie... Za wszystko... Za niepoprawny świat, za to, że istnieję. Nie umiem znaleźć spokoju, snu, natrętne myśli nie dają odpocząć. Poezja straciła sens, sztuka również. Nie jestem taka, jak dawniej. Nie radz
-
Specjalista
Witam.
Objawy, o których piszesz, szczególnie myśli samobójcze, tak zwana anhedonia czyli brak odczuwania przyjemności oraz obwinianie siebie składają się na obraz chorobowy depresji. Najlepszym wyborem w tej sytuacji jest wizyta u psychiatry, nie potrzeba do tego skierowania, odpowiednio dobrana terapia przez specjalistę może pomóc i warto z tego skorzystać. Pozdrawiam serdecznie
LinkBacks Enabled by
vBSEO