Witam, jestem mamą półtorarocznego chłopca, od samych urodzin jego penis jest całkowicie zasłonięty napletkiem, skórka ta jest dłuższa nic cały penis. W trakcie badań lekarskich poprosiłam o diagnoze i usłyszałam, że to stulejka. Kiedy zapytałam co w takim razie robić, uslyszałam dwie rozne odpowiedzi od pań siedzących w jednym gabinecie... Jedna powiedziała, że nic nie ruszac, druga natomiast, ze delikatnie naciągac dla higieny podczas kąpieli.Usłyszałam tez ze w razie gdyby syna penis bolał lub sie zaczerwienil powinnam zgłosić się na chirurgie dzieciecą.Chiałabym jednak uniknąc zabiegu i nie stresować tak malego dziecka. Martwię sie i staralam sie dowiedzieć co powinnam w takiej sytuacji robic, slyszę jednak przerózne opinie i metody. Próbowalismy z męzem kilka razy umyc go tam dokladniej jednak syn protestuje i nie lubi tego, nie chcialabym go skrzywdzić i "obdarować" go jakas traumą.Zaprzestalismy wiec na zwyklym myciu i nie dotykamy tej skórki. Jedak nie chce aby cierpial, czasem wydaje mi sie ze cos mu tam przeszkadza. Jak wyglada taki zabieg chirurgiczny, jak pózniej wyglada rekonwalescencja? Czy powinnam sie martwić, co mam w takiej sytuacji robic? Proszę o odpowiedz