ponad rok temu mialam maly wypadek w pracy - poslizgnelam sie na mokrej podlodze.. wypadla mi rzepka, jak to okreslil lekarz najpierw w jedna strone po czym jakby sie odbila i poleciala w druga strone i wrocila na miejsce..
przez 7 tyg nosilam stablilizator, pozniej mialam ok 6 cotygodniowych spotkan z rehabilitantka

teraz chodze juz normalnie, moge prowadzic samochod itp. ale mam problem ze schodami, z kucaniem i dluzszym zginaniem kolana i sytuacja sie wogole nie zmienia.. nie jest ani gorzej ani lepiej.. musze juz wrocic do pracy ale w takim stanie jest to niemozliwe. Lekarz ortopeda najchetniej zajrzalby do srodka i przeczyscil wszystko.. ale ja jakos nie jestem do tego przekonana.. dlatego zaproponowal zastrzyk ze sterydami (to chyba blokada???)
wczoraj mialam ten "zabieg" w szpitalu (w Irlandii).. sam zabieg byl bolesny ale dosc szybki
dostalam leki:
Tylex 30mg/500mg (2x4 przez 7 dni) i
Pantoprazole Teva 40mg (1x1 przez 7 dni)
i tu moje pytanie.. czy powinnam je brac bez wzg. na to czy noga boli czy nie???
bo wczoraj wieczorem bolalo i wzielam ten Tylex, ale dzis juz bol nie jest na tyle uporczywy zeby niepotrzebnie sie faszerowac.. no chyba ze lek ten ma za zadanie tez jakos wspomoc szybsza regeneracje..
no i co z tym drugim lekiem.. pielegniarka powiedziala, ze jest to lek oslonowy.. ale chodzi o oslone przed Tylexem czy przed tymi sterydami, ktore mi w kolano wstrzyknieto?