Witam,
na początku przedstawię mój problem. Z reguły mam cykle 30 dniowe chociaż zdarzają się i 28 dniowe. Moje miesiączki trwają 7 dni. Ostatnią miesiączkę miałam 9 stycznia, czyli według moich wyliczeń powinnam dostać okresu 8 lutego. Do tej pory (11 luty) okresu nie dostałam. Dodam, że zawsze przed okresem występują u mnie typowe objawy PMS: takie jak bardzo silne bóle brzucha, nabrzmiałe i bolesne piersi. Teraz w ogóle czegoś takiego u mnie nie było. A jestem już w 33 dniu cyklu. Dodam, że współżyłam bez zabezpieczenia dnia 29 stycznia. Czy jest możliwe aby cykl tak mi się przesunął, że jestem w ciąży? Robiłam test ale po południu dnia 8 lutego, wyszedł negatywy, lecz czytałam że po południu nie powinno się robić testów tylko rano. Czy mimo to mam powtórzyć test czy spokojnie czekać na miesiączkę? Dodam że od wczoraj wieczór utrzymuje mi się plamienie, tzn takie czerwonawe nitki w śluzie ale okresu nie ma do tej pory.
Pozdrawiam.