Witam,
W związku z moją depresją endogenną/zespołem chronicznego zmęczenia (jak kto woli, objawy bardzo zbliżone, brak koncentracji, słabiutka pamięć, otępienie intelektualne i emocjonalne, wypalenie) postanowiłem zbadać sobie poziom prolaktyny. Co z tego wyszło?
Norma: 15 ng/ml
U mnie: 26 ng/ml
Wynik był oczywiście powtarzany, za drugim razem:
Norma: 15 ng/ml
U mnie: 25 ng/ml
Czyli praktycznie identyko. Wszystkie objawy nadmiaru prolaktyny się zgadzają - czynniki psychologiczne podałem wyżej, do tego powiększenie sutka (delikatna ginekomastia). W związku z tym postanowiłem zbić sobie poziom prolaktyny, jednocześnie zwiększając poziom dopaminy i produkcji testosteronu. Zamówiłem Cabaser, 10 tabletek po 1mg (substancja czynna - Kabergolina).
Hiperprolaktynemia jest u mnie spowodowana banalną wydawałoby się kwestią - zdecydowanie przesadzałem z masturbacją, a jak wiadomo podczas orgazmu następuje wyrzut prolaktyny, która może utrzymać obniżony poziom dopaminy nawet na dwa tygodnie. Po 8 orgazmach dziennie niemalże zamieniłem się w chodzące zombie, na całe szczęście zdołałem się opamiętać i staram się utrzymywać abstynencję. Organizm męczony nałogową masturbacją wraca do równowagi po około 3 miesiącach, chciałbym ten proces przyśpieszyć (podejrzewam, że właśnie tyle czasu potrzeba, aby poziom prolaktyny i dopaminy w pełni się unormował).
Jeżeli założymy, że zachowam wstżemięźliwość seksualną, czy Cabaser będzie skuteczny w obniżeniu poziomu prolaktyny, tym samym przywracając mnie do życia? Jak dawkować lek, aby uzyskać pożądany efekt? Jak długo należy go przyjmować, żeby poziom prolaktyny pozostał w normie i nie wrócił do poprzedniego stanu po odstawieniu leku?