Witam! Mniej więcej 3-4 tygodnie temu skręciłem kostkę. Opuchlizna była dość duża lecz nie było żadnych krwiaków. Byłem u ortopedy ale on nawet jej nie obejrzał. Przez 2,5 tygodnia leżałem z nogą w górze, smarowałem maściami i robiłem okłady z lodu Po tym czasie zacząłem normalnie funkcjonować. Obecnie nic mnie nie boli, normalnie chodzę, ale na kostce utrzymuje się mała opuchlizna. Czy to normalne ? Czy po skręceniu opuchlizna zawsze schodzi do zera, czy w moim przypadku potrzeba jeszcze czasu?