Dzień dobry!
W szkole, podczas gry w piłkę skręciłem kolano - podczas biegu próbowałem zmienić kierunek biegu i coś "chrupło" w kolanie i się przewróciłem, czułem jakby coś mi się tam przesunęło, gdy koledzy mnie podnieśli zaprowadzili mnie do higienistki. Gdy mnie prowadzili nie mogłem utrzymać równowagi i przypadkowo raz czy dwa razy nadepłem lekko na to kolano i czułem jakby znów coś się tam przesunęło. Dziś wróciłem od chirurga - ściągał mi płyn z kolana, zapytałem go kiedy będę mógł już deptać na tą nogę i kazał mi się delikatnie o kulach przejść i nie było wcale tak źle, lecz po wyjściu od doktora po kilku krokach poczułem jakby delikatnie znów się coś przesunęło. I tu moje pytanie - czy to kolano musi "dojść do siebie"? (Miałem? A raczej jeszcze mam naderwane więzadła. (mam na kolanie orteze)