Witam, moja mama dostała skierowanie na badania krwi od lekarza specjalisty ze szpitala. Dodam ze mieszka 60km od Warszawy-miejsca, gdzie była u lekarza. Chciała zrobic to badanie w przychodni u lekarza rodzinnego, ale niestety odmówiono jej, tlumaczac ze badanie powinno byc zrobione w szpitalu, chyba ze za nie zapłaci to zrobią. Pytanie brzmi - jak to jest możliwe? Dlaczego teraz po raz kolejny musi grzać do Warszawy na badanie?