Trzasalem kubek dopiero co umyty z resztek wody do zlewu bo kawe robiłem. kubek odczepil się z ucha i poleciał do zlewu a u mnie na dłoni-palcach został sam uchwyt gdzie podczas odczepienia mnie okaleczyl palec, dłoń momentalnie była pełna od krwi, więc szybko dałem pod kran żeby obmyć dłoń. Okazało się że rana ma długość ok. 1cm, wąska ale widocznie głęboka bo szybko krwawiąca. To jest ten największy palec na dłoni, miejsce to te takie najbardziej pomarszczone na palcach od strony zewnętrznej. Po kilku godzinach zauważyłem że podczas zginania palca porówując go jednocześnie do tego samego palca z przeciwnej dłoni brakuje do takiego samego efektu zgięcia ok. 1cm. Dłonie przy tych zgięciach wyglądały porównując palce miały taki sam kształt jakbym drapał wszystkimi pacami o tablice i właśnie w tej pozycji obu palców nie mogę tego skaleczonego tak samo zgiąć brakuje z centymetr.
Czy to jest coś znaczącego z punktu widzenia zusowkiego?