Zgłosiłam się do stomatologa z bólem zębów w dolnej szczęce. bolała mnie linia zębów. Zaleczenie zęba hipotetycznie uznanego za źródło bólu nie pomogoło. Po pierwszej wizycie ból w dolnej szczęce się nasilił, rozlał się na połowe twarzy w kierunku policzka i ucha od razu po ustaniu znieczulenia był nie do wytrzymania. Utrzymywał się niemal bez przerwy na tak silnym poziomie przez 3 dni. Zażywała również antybiotyk na zapalenie miazgi zębowej. Żadne środki przeciwbólowe nie działały, nawet ketonal. kolejny zostal leczony kanalowo. Po usunięciu nerwa ból zminiejszył się o ok 2/3, jednak nadal się utrzymuje od 5 dni. Jest t o zgniatający, czasami piekący ból rozciągający się po prawej stronie twarzy przy linii dziąseł, kości policzka, kierunek ucha, gardła. Pyralgina działa ale tylko przez ok godzinę. Jak sobie radzić z takim bólem? co jest jego powodem?