Witam serdecznie, dwa miesiace temu wyjechalem do pracy za granice, praca polegala na recznym rozladunku tirow, kartony srednio 20-30 kg od 400-600 dziennie kolo 6 po okolo miesiacu zaczely sie moje zawroty glowy, najpierw raz na jakis czas, jednak z dnia na dzien zaczely sie nasilac az pewnego dnia podczas powrotu do domu zaczalem miec mrowienie w rekach bole w klatce piersiowej i silne zawroty glowy, trafilem do szpitala w niemczech, dostalem kilka kroplowek powiedzieli mi ze nic mi nie dolega, a bole serca sa z nerwow, polezalem kilka dni w domu nic sie nie zmienialo, po kilku dniach postanowilem zjechac do naszej ojczyzny, zaraz po powrocie trafilem do szpitala na neurologie gdzie spedzilem kilka dni, zrobili mi rezonans glowy i rozne szpitalne badania, niby rezonans wyszedl prawidlowo, przepisali mi betaserc na zawroty ale nie zauwazyli nic zlego w moich wynikach i wyposcili mnie do domu, 3 tygodnie temj trafilem do laryngologa, ktory stwierdzil, ze to nic z blednika, powiedzil ze najprawdopodobniej to przemeczenie kregoslupa, przepisal mi nastepne opakowanie betaserc 2x dziennie, dodajac cwiczenia na zawroty, powiedzial ze po 3 tygodniach powinno juz wszystko byc dobrze, jesli bede pilnowal tabletek i cwiczen po 2-3x dziennie, kilka dni temu trafilem jeszcze do ortopedy zrobili mi rtg kregoslupa odcinka szyjnego, nie stwierdzil zadnych nieprawidlowosci, jednak miedzy 2a3 kregiem zobaczyl jakies zrosniecie i wyslal mnie znowu na rezonans tym razem odcinka szyjnego kregoslupa ktory mam miec w poniedzialek, jednak powiedzial ze nie wydaje mu sie zebym mogl miec zawroty od tego, koniec koncow robie wszystko a zawroty jak byly to sa od rana do wieczora bez przerwy, jakie moga byc tego przyczyny bo powoli staje sie bezsilny, kiedy wysylaja mnie od jednego do drugiego i kazdy stwierdza ze wszystko ze mna w porzadku, co robic dalej ? z gory dziekuje za pomoc i pozdrawiam