Witam
Mam 19 lat, od około 9 miesięcy cierpię na ból jądra. Pojawił się on praktycznie z dnia na dzień, nosiłem dość ciasną bieliznę i nagle odczułem, że ucisk powoduje ból któremu towarzyszy stały dyskomfort. Przez pierwsze parę dni praktycznie nie wstawałem z łóżka, w końcu po wizycie u lekarza rodzinnego dostałem skierowanie do urologa, który zdiagnozował z miejsca żylaki powrózka nasiennego. Nie zgodziłem się jednak na operacje.
Ból sam nieco ustąpił, nadal jednak odczuwałem dyskomfort i wrażliwość na dotyk- w okolicy najądrza- której efektem był przeszywający ból. W marcu 2011 udałem się do innego urologa, który przepisał mi Unidox- bez rezultatu. Po 4 tygodniach i ponownej wizycie przepisał mi on Augumentin i Proxocin. Efekt był znów żaden.
Po kolejnej wizycie i badaniu ogólnym nasienia (którego wyniki to wysokie PH (9 zamiast 7) i niska ilość plemników (7,5 zamiast 20) o niskiej ruchliwości (8%)) zostałem poddany badaniu USG. Urolog ostatecznie wykluczył żylaki powrózka nasiennego, i zlecił mi kolejne badanie nasienia, którego jednak do tej pory nie wykonałem.
W poniedziałek 13 czerwca byłem na prywatnej wizycie u urologa w Poznaniu. Po USG jąder i jamy brzusznej zauważył on zmiany w tkance lewego jądra, co nawet sam widziałem na ekranie. Tkanka była niejednolita, nie było jednak żadnego guza , przerostu tkanki ani śladów zwapnienia. Dostałem miejscowe znieczulenie w pachwinę i przepisano mi Nimesil, który jednak absolutnie nie działa, a powoduje jedynie ból nerek. Dodatkowo zdiagnozował u mnie mały kamień na prawej nerce, ale to drobnostka. Zalecił mi badanie bHCG i AFP, aby wykluczyć nowotwór.
Wizja raka jądra przeraża mnie. W wynikach wykonanych następnego dnia wysoki jest poziom bHCG (1.52, a max to 1.1), AFP w normie, niski poziom AST(13 zamiast 15-35) i ALT (11 zamiast 15-45). Urolog za pośrednictwem maila nie wykluczył możliwości nowotworu i zalecił kolejne wyniki za 14 dni.
Sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nigdy nie miałem problemów ze zdrowiem, jestem szczupły i prowadzę dość aktywny tryb życia. Nie zauważyłem żadnych dysfunkcji związanych z bólem, nie mam problemów z oddawaniem moczu, erekcją czy ejakulacją. Zauważyłem, że bolące jądro jest nieco mniejsze niż zdrowe (wydaje mi się że zmniejszyło zwą wielkość podczas choroby) i w dotyku wydaje się miększe.
Spędziłem weekend nad morzem pod namiotami. Po powrocie ból jądra stal się nie do zniesienia, promieniuje do pachwiny i podbrzusza, podobnie miało to miejsce na początku choroby.
Dodatkowo wydaje mi się, że Augumentin lub Proxocin stału się u mnie przyczyną zewnętrznych hemoroidów. Ich zażywanie zbiegło się u mnie z przygotowaniem do matury, podczas których dużo siedziałem, dlatego tez nie mogę jednoznacznie stwierdzić co jest ich przyczyną.
U mojego starszego o 15 lat brata ten sam lekarz (dziwił się, że dwa takie przypadki mają miejsce u rodzeństwa) zdiagnozował zwapnienie jąder. Może to jakaś przypadłość genetyczna?
Proszę Was o poradę, sam nie wiem gdzie już szukać pomocy. Zależy mi na trafnej diagnozie, tymczasem nikt nie wie co może mi doskwierać, natomiast wizja raka jądra jest dla mnie załamująca. Czy są jakieś skuteczne metody leczenia tegoż nowotworu?
Pozdrawiam!
Bałagan