Dobry wieczór,
od dwóch dni bardzo boli mnie "prawa strona", podejrzewam, że to wątroba. Gdy naciskam na prawą stronę dość mocno, tuż pod żebrem - spotykam się bardzo nieprzyjemnym uczuciem. Nie jest to oczywisty ból. Jest on dość tępy, ale obezwładniający. "Odzywa się" gdy chodzę, śmieję się, wyginam się do tyłu, wstaję z krzesła czy z łóżka. Jednak nie zawsze. Czasami boli, czasami nie. Od poniedziałku ból jest chyba mniejszy. Piszę "chyba", ponieważ nie jestem do końca pewien, gdyż ten ból jest niesamowicie dokuczliwy. Mam wrażenie, że pochodzi z wewnątrz, nie z zewnątrz. Przeszukiwałem internet, by poznać genezę tego problemu. Natrafiłem na marskość wątroby lub jej alkoholowe zapalenie. Poruszył mnie ten aspekt, ponieważ wypiłem dość sporo z "soboty na niedzielę", czego efektem było tzw. "urwanie się filmu".
Czytając definicję alkoholowego zapalenia wątroby czy jej marskości zrozumiałem, że są one spowodowane przewlekłym, a najczęściej dziennym spożyciem alkoholu. Ostatni raz, w o wiele mniejszej ilości, alkohol spożywałem dwa tygodnie temu.
Proszę o jak najszybszą odpowiedź.
Pozdrawiam