W wieku 6 lat mialam robiona szczepionke po ktorej zostala mi blizna z poczatku byla wieksza ale z biegeim lat zmniejszyla sie, jednak nadal jest troche widoczna(na oko ma ok 1.5 cz szerokosci i 4 cm dlugosci, po woli przybrala kolor skory i prawie calkiem sie splaszczyla, a byla bardziej wypukla i różowa), dermatolog uznal, ze jest to bliznowiec. Ja chcialabym zrobic sobie tatuaz w okolicach lopatki, ale nie wiem jakie jest prawdopodobienstwo, ze sie oszpece, czy duze jest ryzyko. Jest to moja jedyna blizna, a juz wiele razy mialam robione szczepienia, pobieranie krwi, kilka razy sie popazylam (np. w wieku 2 lat wylalam sobie na brzuch wrzatek, lub przytrzasnelam sobie ucho rozpalona prostownicą do wlosow) i po niczym sladu nie ma. Raz sobie przecielam palca na glebokosc ok 2 mm i jedyne co po tym mi zostalo to ledwo widoczna jasna kreseczka. Po upadkach tez nie mam blizn. Bardzo chcialabym zrobic sobie ten tatuaz, myslalam ze na probe zobie sobie jakas mala kropke, ale czy to wystarczy,prosze o rade