Witam! Mam dość poważny problem z dną moczanową która uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie.
Około września 2010 roku miałem pierwszy napad. Spuchła mi dosłownie cała lewa stopa. I nie mogłem chodzić. Na pogotowu stwierdzono naciągniecie więzadła. Musiałem się poruszać o kulach.
Po miesiącu opuchlizna zeszła, ale zaczęły się kolejne problemy - silny ból śródstopia oraz pięty. Co uniemożliwiło całkowicie funkcjonowanie. Przestałem pracować i nie wychodziłem z domu na krok.
Po pierwszej wizycie u chirurga w październiku 2010 dostałem milurit 100 mg i leki przeciw zapalne. Po miesiącu choroba zaatakowała drugą stopę i w obu stopach odczuwałem silny ból w piętach i śródstopiu. Wskaźniki z krwi dla tego okresu CRP - 0,2; Kwas moczowy 9. Od tego czasu jestem na diecie niskopurynowej.
W grudniu 2010 zrobiłem fizykoterapie - jonoforezę(diprophos), magnetronik, ultradźwięki - co nie dało żadnego efektu.
W styczniu badania krwi wynosiły - CRP 3; ASO ujemny;LatexR ujemny, Odczyn Vaalera-R. ujemny. Dodatkowo wykonałem rezonans magnetyczny głowy wykluczający choroby neurologiczne.
Marzec 2011 - reumatolog przepisał Kolchicynę 1x1, Aponapro 2x1 oraz Allupol 2x1.
Kwieceń 2011 - brak poprawy nadal wyraźne ból w piętach i śródstopiach. Badania krwi - CRP 5; Kwas M. 5; LatexR ujemny; TSH 2.
Maj 2011 - Kwas Moczowy 5. Brak poprawy.
Lipiec 2011 fizykoterapia - Magnetronic, Laser, Jonofoereza.
Sierpień 2011 - badania krwi Kwas moczowy 4,16/ ASPAT 67/ ALAT 212/ CRP 9,8/
W październiku stwierdzono u mnie polekowe stłuszczenie wątroby. Przestałem brać kolchicynę i aponapro. Został jedynie Allupol 2xdzienie.
Grudzien 2011 - Kwas moczowy 4; Ciagły brak poprawy stóp. Oraz problemy z prawym kolanem, które zaczyna bolec podobnie jak stopy.
Mam nadzieje ze pokrótce opisałem sytuacje z ostatniego roku. Choroba dała mi tak w kość. Nie wiem co mam dalej robić. Leczenie lekami nie pomaga. Z tego co w internecie przeczytalem dna moczanowa najczęściej atakuje duże palce u stóp u mnie to wygląda zupełnie inaczej - ciągły ból pięt nie dający przejść nawet pół kilometra. Obecnie stopy nie są opuchnięte jedynie dają sie non stop we znaki nie pozwalając na normalne funkcjonowanie. W lutym idę na kolejną fizykoterapie, ale wiem że to nie pomoże jak leczenie farmakologiczne miluritem, kolchicyną, aponapro i allupolem, co prawdopodobnie uszkodziło mi wątrobę.
Może mi ktoś doradzić czy to jest faktycznie dna moczanowa? może to inna choroba i lekarze się pomylili, bądź przybrała u mnie jakieś ogromne rozmiary i nie chce odpuścić. Siedze w domu juz 1,5 roku, staram się nie chodzić żeby nie uszkodzić stawów. Proszę o poradę bądź jakąś wskazówkę, co zrobić bądź co źle zrobiłem.